Profiterole to malutkie ptysie wypełnione dowolnym kremem. Nadzienie może być słodkie lub wytrawne. Moje są z kremem pâtissière wymieszanym z bitą śmietaną i polane sosem czekoladowym. Schłodzone to niebo w gębie… 😉
Profiterole z kremem pâtissière, bitą śmietaną i sosem czekoladowym
Składniki (na około 83 szt.):
Ptysie:
- 4 jajka
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka wody
- 125 g masła
- szczypta soli
Krem:
- 2 szklanki mleka
- 6 żółtek
- 1/2 szklanki cukru
- 2 pełne łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 laska wanilii
- 1 łyżka masła
- 200 g śmietany kremówki 30 %
- 1 łyżka cukru pudru
Sos czekoladowy:
- 100 g gorzkiej czekolady
- 100 g mlecznej czekolady
- 200 g śmietany kremówki 30%
lub dla osób preferujących mleczną czekoladę
- 50 g gorzkiej czekolady
- 150 mlecznej czekolady
- 200 g śmietany kremówki 30 %
Przygotowanie:
Ptysie:
Zagotować wodę z masłem i szczyptą soli. Ustawić ogień na najmniejszy, wsypać mąkę i energicznie mieszać, aż składniki się połączą. Ostudzić. Następnie dodać jajka i wszystko dokładnie połączyć. Masę przełożyć do rękawa cukierniczego i wyciskać mini ptysie (wielkości małego orzecha włoskiego) na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Między ptysiami zostawić trochę miejsca bo urosną. Piec w piekarniku nagrzanym do 180°C przez około 25 minut. Ostudzić.
Krem:
Żółtka z wyskrobanymi ziarenkami wanilii ubić z cukrem na puszystą masę. Dodać mąkę ziemniaczaną i bardzo dokładnie wszystko zmiksować. Do rondelka wlać mleko, wrzucić masło i doprowadzić do wrzenia. Ustawić malutki ogień i dodać masę do mleka, całość energicznie mieszając. Gotować, aż masa uzyska konsystencję budyniu, nie przerywając mieszania (bo zrobią się grudki!). Ostudzić.
Śmietanę kremówkę ubić z cukrem pudrem i delikatnie połączyć z kremem pâtissière.
Następnie za pomocą szprycy wypełnić ostudzone ptysie. Schłodzić.
Sos czekoladowy:
W rondelku podgrzać śmietanę kremówkę, prawie do wrzenia (nie wolno zagotować!) i wyłączyć gaz. Dodać połamane czekolady i mieszać, aż do całkowitego połączenia składników. Ostudzić.
Gotowym sosem obficie polać profiterolki.
Smacznego 🙂
oj, chodzą już za mną profitrole od pewnego czasu .. czyżby to był ten czas 🙂
Moja cała rodzina uwielbia profiterolki. A w szczególności tata;)
Chyba czas najwyższy zrobić coś trudnego mimo, że mam 17 lat i niedawno zaczęłam swoją przygode z gotowaniem. Mam nadzieję, że wyjdą dobrze i będą również tak smakować.Napiszę jak mi wyszły!
Napisz koniecznie jak wyszły 🙂
Pozdrawiam, Ada