Pyszne, aromatyczne i lekko słodkie curry z kurczakiem, czerwoną soczewicą, pomidorami, melonem i chipsami z marchewki. Gotowe curry podałam w wydrążonym melonie, którego część użyłam do przygotowania potrawy. Ciekawie się prezentuje i smakuje obłędnie… Polecam 🙂
Składniki:
- 4 pojedyncze piersi z kurczaka
- 150 g czerwonej soczewicy
- 1 puszkę krojonych pomidorów bez skóry (400 g)
- 1 marchewka
- 1/3 serka „Apetina”-Papaja i curry (opcjonalnie)
- 1/4 małego melona (cały ważył 900 g)
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1 szklanka bulionu drobiowego
- 350 g mleka kokosowego
- 70-80 g zielonej pasty curry
- świeży imbir (około 4 cm)
- 1 płaska łyżka kurkumy
- 2 łyżki sosu rybnego
- ciemny sos sojowy
- olej do smażenia (około 3-4 łyżek)
- 2 łyżki soku z limonki
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej (opcjonalnie)
- sól
Chipsy z marchewki:
- 1 mała marchewka
- odrobina oleju
Przygotowanie:
Piersi kurczaka myjemy, osuszamy i kroimy w kostkę.
Soczewicę gotujemy według przepisu na opakowaniu i odcedzamy.
Na dużej patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy pokrojone piersi z kurczaka, posiekaną cebulę, pokrojoną w kostkę marchewkę, starty na małych oczkach imbir i kurkumę. Delikatnie solimy, mieszamy i smażymy. Pod koniec smażenia wrzucamy drobniutko posiekany czosnek. Następnie wlewamy bulion, dodajemy pastę curry, sos rybny, serek, pomidory (razem z zalewą), drobno pokrojony miąższ melona i mleko kokosowe. Gotujemy na malutkim ogniu około 8 minut. Dodajemy ugotowaną soczewicę, sok z limonki i mieszamy. W razie potrzeby curry możemy zagęścić mąką ziemniaczaną, którą rozrabiamy z odrobiną wody i pomału wlewamy ciągle mieszając. Całość doprawiamy sosem sojowym.
Gotowe curry ozdabiamy chipsami z marchewki i podajemy z ryżem.
Chipsy z marchewki:
Marchewkę myjemy, obieramy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Kroimy na cienkie plasterki i delikatnie smarujemy olejem. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i delikatnie solimy. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170°C.
Smacznego 🙂
Jestem pod wrażenie tego blogu !!!!! prawwie wszystkie przepisy przypadły mi do gustu – prawie bo wege mogło by byc wiecej 😉 ale i tak jest pysznie i ciekawie ! bede czesto zaglądac i … gotować!
Miło mi to słyszeć… to znaczy czytać 😉